środa, 20 października 2010
26.10: WARSZAWA # MUZAK
Miejsce: Zachęta [Sala multimedialna]
Prowadzenie: Michał Libera
Czas: 18.00
Dokładnie w tym samym roku, w którym Negativland kończyło prace nad płytą z reklamówkami Pepsi, które nieproszone wtargnęły do ich domów, „Sunday Times” opublikował wyniki ankiet na najbardziej znienawidzone aspekty nowoczesnego życia. Potwierdziły one intuicje amerykańskiego zespołu – w pierwszej trójce znalazła się tzw. „muzyka z puszki”. Odtwarzana w przestrzeni publicznej bez czyjejkolwiek zgody a czasem także bez żadnego specjalnego celu, okazuje się nawet bardziej irytująca niż hałasy korka ulicznego czy budowy nowej stacji metra za oknem. Co takiego jest w przestrzeni publicznej, co sprawia, że muzyka staje się bardziej hałasem niż... hałas? I czy nie oznacza to, że przestrzeń publiczna jest tym polem naszego słuchania, które wywraca do góry nogami wszelkie sposoby rozumienia dźwięku i muzyki? Wszak nie są one już własnością muzyków i nie znajdują się tam po to, by ich słuchać – tutaj należą bardziej do urbanistów, architektów, kierowców autobusów i specjalistów od marketingu.
Na siódmym spotkaniu z cyklu „Krew na liściach” o sonosferze publicznej rozmawiać będą Kamil Antosiewicz i Grzegorz Piątek. Nie tyle o tym, jak dźwięk funkcjonuje w przestrzeni, ile o tym jak ją kształtuje; jak zmienia nasze postrzeganie miejsc i czasu – poprzez decyzje architektów, urbanistów i prawodawców, oportunistyczne bądź subwersywne zachowania ludzi a także interwencje artystyczne. W jaki sposób wpływa na naszą „higienę publiczną”? Jak jest używany i jakim celom służy? Kto może a kto nie może nim dysponować? Gdzie i kiedy? Czy jest tylko narzędziem ekspansji czy także obrony i regulacji? I jakiego rodzaju wiedzy o sferze publicznej dostarcza?
Kamil Antosiewicz: muzyk i krytyk muzyczny interesujący się sound artem, publikował m.in. w Antenie Krzyku, Neurobot, Glissandzie.
Grzegorz Piątek: teoretyk architektury, autor cyklu spotkań w MSN „Architekst 2.0”, kurator m.in. Polskiego Pawilonu nagrodzonego na Biennale w Wenecji.
Nagranie:
wtorek, 5 października 2010
12.10: SUBWERSJA # NEGATIVLAND
Miejsce: Zachęta [sala multimedialna]
Prowadzenie: Michał Libera
Czas: 18.00
Uwaga: spotkanie w języku angielskim
Subwersja – bodaj najmodniejsze słowo w sztuce lat 90. Miała być najskuteczniejszą a być może wręcz ostateczną krytyką kapitalizmu. Głównie dlatego, że właściwie nie była krytyką, ale wojną podjazdową, partyzantką uprawianą bez złudzeń co do tego, kto jest silniejszy i kto ostatecznie wygra. W świecie muzyki, rozumienie subwersji niemal pokryło się z plądrofonią. Ale kiedy ci sami artyści, którzy zasłynęli z konfliktów z U2 i Michaelem Jacksonem zajęli się reklamą, przekazami telewizyjnymi i radiowymi, pytanie o to, kto kogo tutaj okrada stało się szczególnie wyraźne. Czy to bardziej oni okradają „mainstream” z jego publicznego wizerunku czy raczej „mainstream” okrada subwersywnych artystów z ich prywatności? To między innymi tej dwuznaczności poświęcony jest album „Dispepsi” nagrany w roku 1997 przez grupę Negativland zajmującą się plądrofonicznymi kolażami dźwiękowymi. Przy tej okazji pisali oni: „Wszystkie reklamy coli, które zostały przywłaszczone, przekształcone i wprowadzone do ponownego użycia, a które znajdziecie na tej płycie zastały nas w naszych domach, bez naszej zgody, z zamiarem obrażenia nas”.
Na szóstym spotkaniu z cyklu „Krew na liściach” o płycie Negativland a także swoich własnych doświadczeniach opowiadać będą Jacek Staniszewski oraz członkowie kolektywu The Evolution Control Comittee – Trademark G. i Christy Brand. Jak działać w świecie, w którym subwersja ma już swoją własną tradycję? Jak zmieniło się jej oblicze po definitywnym końcu lat 90.? Czy okazała się nieskuteczna? Dlatego, że podważała same założenia „skuteczności” czy raczej dlatego, że jej metody nie były dobrze skrojone na takiego wroga? Czy wręcz przeciwnie – szereg mocno skrywanych i nigdy nie sformułowanych na serio postulatów całkiem realnie zostało spełnionych? A może jeszcze inaczej – może nadal trwa i ma się dobrze?
The Evolution Control Comittee: kolektyw od roku 1986 ryzykujący kary opiewające na miliony dolarów za nadużycie praw autorskich – to ze strony świata, który sami nazywają „muzyką”. Poza klasycznie plądrofonicznymi zainteresowaniami, ECC zajmuje się także szeregiem innych eksperymentów dźwiękowych – od zbierania przypadkowych nagrań otaczających nas dźwięków, przez uszkadzanie płyt kompaktowych (CDestruction) po tworzenie nowych instrumentów muzycznych. Ich ostatnia płyta zaczyna się od informacji, iż nie mamy prawa jej wysłuchać. W przypadku złamania tego zakazu oni z kolei mają prawo pozwać nas do sądu...
Więcej: http://evolution-control.com
Jacek Staniszewski: eksperymentujący muzyk elektroniczny, założyciel multimedialnego kolektywu oraz pisma internetowego Neurobot oraz CDR-owego wydawnictwa płytowego Polycephal. Krytyk muzyczny, dziennikarz piszący o kulturze a przede wszystkim o muzyce. Publikował m.in. we Fluidzie, Aktiviście i Piktogramie. Występując pod pseudonimem Facial Index daje turntablistyczne koncerty, podczas których nie skreczuje, ani nie robi sztuczek w hip-hopowym stylu, lecz w nietypowy, pełen brawury sposób miesza i łączy ze sobą odległe ze sobą stylistycznie nagrania, co często daje zaskakującą, kolażową mieszankę.
The Evolution Control Comittee przebywa obecnie na rezydencji twórczej w Artists-In-Residence Laboratory w Centrum Sztuki Współczesnej „Zamek Ujazdowski”.
Nagranie: